o ja kurwie.. ochujeje zaraz..albo i za dwa... wypełniam sobie wniosek o dotacje na scenariusz i pojawia się jak kurwa za rogiem tzw test Bechdel
I muszę oświadczyć czy go spełniam
czyli....
w scenariuszu...
Muszą pojawić się co najmniej dwie (posiadające imię) postacie kobiece, które prowadzą ze sobą rozmowę, dotyczącą czegoś innego niż mężczyźni.
i ten test jest używany jako wskaźnik aktywnej obecności kobiet w treściach kultury. Często stosowany w celu pokazania braku równości między płciami wynikający z seksizmu.
a u mnie główne postacie to kurwy o różnych temperamentach, korposzczurzyce zdradliwe, nimfomanki .. ćpunki, tancerki z gogo.. może ze 2 "normalne"
ale spełniam każdy wymóg testu..
Swoją drogą świat ochujał z tym równouprawnieniem
W USA pewnie muszę być murzyni,pedały osoby transgender, jakieś zaburzone albo np jak ja Osoby Wysoko Wrażliwe (WWO) itp.. na tych samych zasadach
a to twórczyni testu p. Alison Bechdel... chciałby się rzec.. klasyk, kurwa.... klasyk